#glamlife
Chciałabym, żeby moje życie było bardziej tumblrowe niż kromka chleba z
wyginającym się serem i dziura pod pachą w szarym dresie. Chciałabym lekko sunąć
zamiast ciężko nacierać i kosztować zamiast zapychać sobie usta jedzeniem.
Chciałabym, żeby moje rajstopy nie umiały się zaciągać, a stopy czuły się w
szpilkach jak w adidasach. Chciałabym pozować jak laski w Elle, a nie wyglądać jakbym znalazła się
na zdjęciu przypadkiem.
Zamiast tego zakładam szalik zawsze metką do świata, jem pierogi, które nie mają ani glutenu ani smaku. A moje włosy wyglądają bardziej jak who cares niż glam. Mój strój zamiast być stylizacją jest raczej loterią (chociaż trzymam się zasady, że zawsze muszę mieć na sobie buty, spodnie i coś na górę).
Do tego nie jem owoców morza, zmieniłam sobie dzwonek w Iphonie i nie mam paypassa. A na obiad najbardziej lubię jeść ruskie Od Jędrusia. Czy można upaść niżej?
Zamiast tego zakładam szalik zawsze metką do świata, jem pierogi, które nie mają ani glutenu ani smaku. A moje włosy wyglądają bardziej jak who cares niż glam. Mój strój zamiast być stylizacją jest raczej loterią (chociaż trzymam się zasady, że zawsze muszę mieć na sobie buty, spodnie i coś na górę).
Do tego nie jem owoców morza, zmieniłam sobie dzwonek w Iphonie i nie mam paypassa. A na obiad najbardziej lubię jeść ruskie Od Jędrusia. Czy można upaść niżej?
Komentarze
Prześlij komentarz