STILL LOVING YOU
Jesteś
jak prezent, którego nigdy nie będę mogła rozpakować. Jak drzazga, która weszła
głęboko w skórę, której nie mogę wyjąć, i która prawdopodobnie zjedna się
wkrótce z moim ciałem. Jesteś pierwszym, o którym myślę zaraz po przebudzeniu i
marzeniem, w którym zatapiam się tuż przed snem. Kiedy odchodzisz, budzę się z
pustką.
Masz
niepokojącą mimikę twarzy. Jesteś moim natręctwem, słabością i trucizną.
Dręczysz mnie. Nigdy nie wiem, co tak naprawdę myślisz, co czujesz i czego
chcesz. Całe twoje spojrzenie jest zimne. Czasem myślę, że kiedy patrzysz na
mnie, to ono odrobinę topnieje, ale to chyba tylko złudzenie. Chwilę później
znów mam wrażenie, że zaraz zamarznie wszystko dookoła, a na końcu ja.
Miałam
napisać do ciebie list. Miałam ci o sobie przypomnieć, miałam cię zapytać, o to
co teraz będzie, ale bałam się. Potem zrobiło się zbyt późno, później zbyt
wcześnie, potem była sobota, a w niedzielę przestraszyłam się, że na zawsze
zostanę tylko twoim mglistym wspomnieniem.
Po
prostu nie mogę o tobie zapomnieć.