LIST



Muszę ci coś powiedzieć. Nie wiem czy jesteś gotowy, żeby to usłyszeć, ale ja jestem. Za chwilę namieszam ci w głowie.

Pewnie się ze mną nie zgodzisz, bo do tej pory nikt się ze mną nie zgodził, ale uważam, że można kochać więcej niż jedną osobę. I przytrafiło się to właśnie mi. Najwyraźniej w poprzednim życiu byłam mordercą albo kradłam, to właściwie dosyć luźna myśl.

Zakochałam się w tobie od pierwszego wejrzenia. Zakochałam się zanim na dobre zaczęła się jesień. Zanim liście zupełnie zżółkły i spadły z drzew. Zanim zrobiło się chłodno. Kiedy po raz pierwszy cię zobaczyłam od razu wiedziałam, że będzie bolało.

Od tamtej pory jesteś moim przekleństwem, nadzieją i czymś czego nigdy nie dostanę. Marzę o tym, żeby poznać twój smak, zapach i żeby moje palce poznały twoje ciało. Myślę o tobie kiedy zasypiam i kiedy się budzę. Cierpię z miłości i już tak do tego przywykłam, że czasem wydaje mi się, że to cierpienie mi się podoba. Kocham twój śmiech, kolor włosów i to jak błyszczą ci się oczy kiedy na mnie patrzysz.

Nienawidzę twoich kobiet, nienawidzę tego, że ktoś inny cię dotyka, że koło kogoś innego się budzisz, że ktoś inny przegląda się w twoich oczach. Chciałabym, żebyś należał tylko do mnie. Jestem ciebie zachłanna. Chcę zatopić się w twoich objęciach, chcę żeby twoje dłonie zgubiły się na moim ciele.

Mam w głowie bałagan, bo pogrążam się w myśleniu o tobie. Czasem boję się, że przez to ciągłe myślenie zapomnę, że ja przecież nie całuję twoich ust, i w końcu, przez nieuwagę dotknę ich swoimi ustami. Ciągle pilnuje się, żeby nie powąchać Twoich ubrań rzuconych na krzesło, bo tak bardzo pragnę nauczyć się na pamięć twojego zapachu.

Chcę być z tobą kiedy będzie ci ciężko, chcę trzymać cię za rękę, chcę dzielić się z tobą moim smutkiem i moją radością, ale nie mogę. Jesteś dla mnie jak przeciąg, zawinięta rzęsa, jak płytki oddech. Mam nadzieję, że teraz będziemy cierpieć razem.

Żeby nie było tak patetycznie → 🎵


Komentarze

INSTAGRAM

Copyright © Honorata Zepp