zawsze zasypiam z pilotem


 źródło zdjęcia

Strasznie mi się podobasz. Naprawdę. Mówię to zupełnie szczerze. Lubię nawet twoje włosy przyklejone do czoła i wszystkie asymetrie, z których się składasz. Nie powiem ci tego, bo to bez sensu. Narobiłabym tylko zbędnego zamieszania. Popsułabym swoje życie, a twoje doszczętnie zmarnowała. Nim na dobre się zaczęło.

,,Zakochałam się w tobie od pierwszego wejrzenia. Zakochałam się zanim na dobre zaczęła się jesień. Zanim liście zupełnie zżółkły i spadły z drzew. Zanim zrobiło się chłodno. Kiedy po raz pierwszy cię zobaczyłam od razu wiedziałam, że będzie bolało”.

Teraz liście kwitną, wszystko rośnie, ale tak naprawdę nie zmieniło się nic. Czasami sobie trochę odpuszczam, pozwalam odetchnąć, wziąć głębszy oddech. Udaję, że odpoczywam i zupełnie nie reaguje na twoje imię. Ale nie ma tak łatwo. Nie mogę udawać, że cię nie ma. Nie chcę tego robić, nawet bym nie potrafiła.

Jesteś męską wersją mnie. To jest najgorsze, bo z nikim się tak nie zgadzam jak z tobą. Nie musimy nic mówić, wystarczy spojrzenie i tak wiemy o co chodzi. Fajnie jest się zakochać. Zwłaszcza na początku, kiedy łudzisz się, że nie zrobisz sobie krzywdy. Że możesz się wspinać bardzo wysoko i na pewno nie spadniesz, bo przecież dobrze się trzymasz.

Najgorsze jest to, że uzależniłam mój dobry humor od ciebie. Bez ciebie po prostu jest mi źle. Chcę krzyknąć, że chcę cię tu i teraz. Koło mnie natychmiast. Zamiast tego milczę, w spokoju czekam na wolno spływającą łzę. Zawsze z lewego oka. I po prostu oglądam Barwy Szczęścia. Potem zasypiam z pilotem. W ręku. 

INSTAGRAM

Copyright © Honorata Zepp